Recenzja | Shadows of the Damned: Hella Remastered (PS5)

Brzmi jak prawdziwy dyktator

Cienie Potępionych to gra z 2011 roku o miłości, dowcipach o penisach i strzelaniu do demonów, więc logiczne jest, że Zremasterowana Hella Wersja utrzymuje to wszystko w nienaruszonym stanie, dzięki czemu ludzie mogą cieszyć się tego typu ostrym humorem i seksapilem na zaktualizowanym sprzęcie. Chciałem zrecenzować tę grę, ponieważ przegapiłem jej pierwszą wersję, ale zawsze chciałem w nią zagrać w ramach moich nieskończonych zaległości. Nie mogę go zbytnio porównać do oryginału, ale z tego, co czytałem, idealnie nawiązuje do tamtej ery gier, z brodawkami i w ogóle.

Na papierze coś takiego Cienie Potępionych powinien być wielkim hitem. Talenty Resident Evil Shinji Mikami, Suda51 z Nigdy więcej bohaterów sława i Silent Hill słynny kompozytor Akira Yamaoka połączyli siły, tworząc coś, co powinno od razu stać się kultowym klasykiem, ale w tym wszystkim jest EA. Może oczekiwałem zbyt wiele, myślałem, że dziwność będzie bardziej widoczna. Dzieje się tak w wybranych momentach, ale nie na tym samym poziomie, co w przypadku innych tytułów, nad którymi pracowały te potęgi. Gracze otrzymali grę akcji z nutą horroru, choć początkowo wydawało się, że chcą zrobić to odwrotnie.

Posmakuj mojego wielkiego bonera!

Przejmujemy kontrolę nad Garcią Hotspur, złym łowcą demonów w kurtce motocyklowej gwiazdy rocka, tatuażami i ognistym temperamentem. Jest głównym meksykańskim bohaterem, który spisał się nieźle, decydując się nie opierać na łatwych stereotypach i z biegiem czasu dzielić się coraz bardziej swoją osobowością i niepewnością. Hotspur jest pasjonatem swojej dziewczyny, Pauli, która została porwana i zabrana do piekła, zepchnięta w mroczne krocze Fleminga, dyktatora podziemnego świata. Takie jest założenie: zabij złego faceta, uratuj dziewczynę i bądź twardzielkiem. Mogło to zostać rozwodnione w stosunku do pierwotnej koncepcji, ale gra zachowała niektóre ze swoich punkowych klimatów, z płaszczem heavy metalu i cycków.

Cienie Potępionych zaczynał jako zupełnie inna bestia. Wygląda na to, że EA nawiązało współpracę z twórcami w oparciu o ich reputację, a nie to, co chcieli stworzyć. Firma ciągle powtarzała Sudzie, aby to zmieniła, ponieważ projekt przechodził przez wiele wersji roboczych. Te decyzje spowodowały, że drastycznie zmienił postacie, był zmuszony dodać broń, a po wszystkich uwagach EA to, co zostało, zostało wyreżyserowane przez innego człowieka, Massimo Guariniego, i było zupełnie inne. Trudno powiedzieć, że gra byłaby lepsza bez ingerencji, ale łatwo sądzić, że byłaby ciekawsza i bardziej zapadająca w pamięć. Kłopoty w rozwoju dotknęły obu głównych twórców, ale każdy z nich zaczął włączać pomysły, mechanikę i nieużywane modele do części swoich późniejszych gier, podczas gdy Suda widział, jak jego oryginalne dzieło ożywało dokładniej w mandze zatytułowanej Taniec Kurayami: Taniec w ciemności.

Te demoniczne łono blokuje drzwi!

Rozgrywka, którą otrzymali klienci, to standardowa wówczas strzelanka z perspektywy trzeciej osoby. Czasami wydaje się być nieco inspirowany arkadami Dom Umarłych styl, w którym napięcie wynika z powolnego poruszania się Garcii podczas celowania i prób oddania ostrożnych strzałów, gdy wielu wrogów skacze wokół, a niektórzy wymagają specjalnych strzałów, aby uczynić ich bezbronnymi. Następnie ta ciemność działa jak nadciągająca mgła, czyniąc wrogów niezwyciężonymi i raniąc Hotspur, dopóki pewne obiekty nie zostaną zniszczone lub nie zostaną zastrzelone kozie głowy (obiecuję, że będzie to miało sens w grze). Demony czasami wydają się nie mieć końca, a ciemność staje się irytująca, zwłaszcza gdy przegapienie celu oznacza radzenie sobie z kolejną rundą atramentowej czerni. Duże zamachy w walce wręcz sprawiają, że Hotspur jest otwarty na ataki, ale trafienie jednym strzałem we wroga lub otrzymanie strzału w głowę jest na chwilę satysfakcjonujące. Walka przebiega nierówno, ale często może zostać przerwana przez niewłaściwą kolizję i sporadycznie obracającą się kamerę, która nie zawsze radzi sobie z animacjami walki wręcz. Walki z bossami są w większości w porządku, po prostu inne, ale nie są niczym specjalnym, a jedna miała irytującą mechanikę (szczególnie przy moim słabym wzroku), podczas gdy inna trwała po prostu zbyt długo, przez co krwawiłem z amunicji.

Gra jest zróżnicowana, nie tylko pod względem wrogów i otoczenia, ale także rozgrywki. Jest tam kilka sekcji z przewijaniem bocznym 2D, a nawet częściowy boss w stylu SHMUP (strzelanka), a także sekcja The Big Boner przypominająca strzelnicę. Właśnie wtedy, gdy wszystko zaczyna być nieco nudne, gra zmienia się na tyle, że resetujemy nasze oczekiwania. Gra trwa od 8 do 10 godzin, a kilka sekcji wydaje się szokująco krótkich, ale różnorodność, długość i poczucie postępu sprawiają, że gra nie jest zbyt długa.

Ta przygoda to podróż przez piekło z baśniową i gotycką estetyką, prowadząca bohatera przez obskurne uliczki, stare biblioteki, pełzające lasy, ciemne gospodarstwa, a nawet niektóre kanały, sprawiając, że podziemny świat czuje się wykorzystany i przesiąknięty śmiercią, gdy Hotspur atakuje ich domy. Jest okropny, ale przystojny. Remaster aktualizuje oprawę wizualną, ale tylko w takim stopniu. Niektóre tekstury są nadal szorstkie i choć kolory są wyraźnie widoczne – jak widać w Hell’s Red Light District – wiele przypadków jest rozmazanych i jakby rozmazanych. Czyściłem okulary podczas transmisji, myśląc, że problem leży po mojej stronie. Niektóre animacje są wspaniałe, głównie z bronią, przeładowaniem i śmiercią wrogów.

Wynik Yamaoki jest tak solidny, ale często zagłuszany jest przez strzelaninę i żarty. Wątpię, czy jest to film, który ludzie zapamiętają wyraźnie, ponieważ ma momenty doskonałości, ale po prostu nie wyróżnia się. A szkoda, bo w niektórych sekcjach znajduje się kilka intrygujących utworów, które sprawiają, że Hell wydaje się jeszcze bardziej nieziemski. Niektóre dźwięki z pewnością dały nam znać, że ten człowiek to zrobił Ciche Wzgórzei podobnie jak w tej grze, Cienie Potępionych atakuje uszy hałasem i pozostaje głośny przez większą część biegu. Aktorstwo głosowe błyszczy tutaj, ale szczególnie ze Stevem Blumem w roli naszego głównego bohatera. Ten koleś rządzi.

Cóż, to zabiło mojego Stiffy’ego

Zatem w przypadku historii, w której zasadniczo demony i łowcy porównują rozmiary penisów, wydaje się oczywiste, że jest to tekst dość macho, pełen nastoletniego libido i nieco mizoginistyczny. Towarzysz, broń, a czasem motocykl Hotspura nazywa się Johnson, jego pistoletowa forma to Boner, a nawet punkty kontrolne prowadzą przez demona o imieniu Jednooki Willy, który rzuca gównem, aby zaznaczyć, gdzie był gracz. Jednym z najlepszych przykładów jest prawdopodobnie Paula, która ma mało czasu, aby po prostu być sobą w grze i zostaje zdegradowana do roli damy w bieliźnie, gdy Hotspur nie przechodzi po jej gigantycznym ciele topless i nie używa piersi, aby dotrzeć na następną platformę. Wiem, że termin „męskie spojrzenie” stał się dla niektórych czerwoną flagą, ale ta gra może być świetnym przykładem oryginalnej koncepcji. Niektóre z sugestywnych rozmieszczeń portali i animacji, które celowo sprawiają, że nasz bohater wygląda, jakby się masturbował, przyciągają wzrok. Połącz to ze wspomnianymi wcześniej przejawami napięcia seksualnego, a otrzymasz zastrzyk testosteronu, który przypomni nam, że wszyscy mamy genitalia.

Większość dowcipów jest bzdurna, jest mnóstwo dialogów na temat penetracji, wyposażenia, pchnięć i aluzji, wymieszanych ze wszystkimi dowcipami i kalamburami o penisach. Na większość z nich można tu narzekać, ale przy kilku zachichotałem i wiem, że kilka innych by trafiło, gdyby nie zdarzały się tak często.

Może podczas zabawy powinieneś mieć odsłonięte genitalia Cienie Potępionych.

Dochodzi do kilku udanych wymian, relacja pomiędzy Hotspurem a Johnsonem może być wręcz czarująca, ale dajcie sobie chwilę, a jeden z nich za bardzo się postara lub krzyknie coś głupiego. Są też takie książki, które po kliknięciu jeden z bohaterów przeczyta na głos. Historie te stanowią najlepsze tło dla bossów i pomagają nadać pokręcony baśniowy ton, jednocześnie pokazując, że Suda był pierwotnie w pewnym stopniu inspirowany Kafką. Większość z tych fragmentów prowadzi jednak do skrajności, albo opierając się na samobójstwie, okaleczeniu, albo szczegółach na temat zadowalania kobiet oralnie dla tego dodatkowego smaku, który odbiera niektóre z bardziej interesujących części. Nawet nie powiedziałbym, że większość z tych rzeczy jest obraźliwa, po prostu nadużywana i trochę nie na miejscu. Przyjęcie tej wizji piekła ma sens dla postaci takiej jak Hotspur, ale należy ją lepiej wplecić. W piekle nie ma miejsca na subtelność.

Dla takich jak ja, którzy przegapili Cienie Potępionychzagranie w tę wersję może być tego warte. Z tego, co słyszałem, sterowanie jest znacznie lepsze, dodano kilka kostiumów, a także tryb Nowa Gra+, więc rozkoszuj się tym dobrodziejstwem 60 klatek na sekundę i ciesz się jazdą lub po prostu się z tego śmiej. Dla niektórych fanów to Zremasterowana Hella wersja będzie jak wypolerowany, bezbożny relikt, dla innych będzie bliższa temu gównu, którego używamy do zapisywania gry, ale wielu może nadal uznać to doświadczenie za wystarczająco interesujące.

Zastrzeżenie: Wydawca za pośrednictwem przedstawiciela PR udostępnił grę wykorzystaną w tej recenzji.

Ta recenzja jest krytyką i przemyśleniami jednego autora. Jeśli chcesz zobaczyć, jak czuli się inni krytycy, sprawdź to na OpenCritic.

8Bit/Digi to niezależny kanał medialny zapewniający wgląd w społeczność graczy Obszar Zatoki San Francisco.

Shadows of the Damned: Hella Remastered

Plusy

  • Krótka przygoda, w której postęp wydaje się znaczny.
  • Zróżnicowane typy rozgrywki.
  • Doskonałe otoczenie, kolory i animacje.

Wady

  • Elementy wizualne mogą wydawać się rozmyte lub rozmazane, szczególnie w przypadku niektórych tekstur.
  • Niektóre główne mechanizmy mogą wydawać się nudne lub irytujące.
  • Słabe pisanie i powtarzające się linie.